Szukałem odpowiedniego cytatu by opowiedzieć o tym co dzisiaj zrozumiałem ale długo nie mogłem znaleźć odpowiedniego. W końcu udało mi się znaleźć ten Franklina Jonesa:
Doświadczenie to ta cudowna rzecz, która pozwala ci rozpoznać twe błędy, gdy znowu je popełnisz.
Oczywiście dobrze jest się uczyć na błędach i to najlepiej nie na swoich. Jednak czy w rzeczywistości tak się da? Tak naprawdę? Sam mówię to swoim dzieciom mając świadomość, że mnie nie słuchają i potrzebują własnych doświadczeń by się czegoś nauczyć. Uczą się, uczą, potykają, popełniają błędy i już wiedzą czego nie powinny robić. Tak byłoby wspaniale. Prawdziwe lekcje wchodzą głęboko a oceny wystawiane są we wnętrzu naszego ciała. Kiedy już wydaje się, że już wiemy co zrobiliśmy źle, wydaje się, że od tej chwili będzie już dobrze, bo przecież już wiemy jak nie robić i jakim nie być.
Wydaje się, że musimy mieć lepszą pamięć by to doświadczenie lepiej zapamiętać a jednak okazuje się, że przypominamy sobie o nim dopiero następnym razem jak się znowu przydarzy. To jak utrwalacz do zdjęć bez którego zdjęcie się nie utrwali. Wydaje się, że utrwalacz nic nie robi a jednak bez niego obraz na zdjęciu nie byłby trwały. Zdjęcie musi być nawet zanurzone w utrwalaczu, a nie tylko pochlapane, pokropione.
To utrwalenie musi być do szpiku kości, bez możliwości uniknięcia pełnego zamoczenia. Bez niego zdjęcie zniknie, a doświadczenie uleci.
Po procesie utrwalania musi nastąpić wypłukanie zdjęcia, gdyż inaczej na obrazie powstałyby plamy. Plamy spowodowałyby to, że zdjęcie nie będzie wyraźne i być może należałoby całą operację powtórzyć. Być może dlatego doświadczamy niektórych rzeczy po wielokroć, choć wydaj nam się, że wiedzieliśmy już o czym mowa zaraz po pierwszym razie. Okazało się jednak, że tak nie było.
Niestety popełniamy wciąż te same błędy a widzimy to dopiero wtedy gdy znowu je popełniamy.
Wielokrotnie powinienem zrezygnować z niektórych niszczących kontaktów chociaż dokładnie widziałem, jak bardzo źle na mnie wpływały. Ale nie, uważałem bo tak mówili, że teraz będzie już inaczej. Oczywiście, że nie było inaczej, chociaż było. Było dużo gorzej i w tym mogła być tylko różnica.
Dobrze jest więc szanować ten proces bo chociaż bolesny przynajmniej się kończy. Gorzej jeśli nie chcemy pozwolić na pełne utrwalenie a na końcu przepłukanie, bo proces ten może wciąż się powtarzać
List do Siostry z 2006 roku: CZY CHRZEŚCIJAŃSKI BÓG JEST ŚWIECKIM WŁADCĄ ?
-
List do siostry z 2006 roku jest autentyczny, a Autor jest znany Redakcji.
Pominęliśmy jedynie zawarty w liście krótki fragment o bardzo osobistym
charakte...
12 godzin temu
Bardzo ciekawy post. JO
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wypowiedź
UsuńJa się też często zastanawiam dlaczego popełniamy podobne blędy i dlaczego wciąż robimy te o których chcemy nie pamietać, zakopać i nigdy ich nie powtórzyć. Sądze, że to tez kwestia nastawienia umysłu, gdy ciągle myslimy by czegoś nie robic i by poprawić jakiś błąd to podświadomość jakoś tak nas skieruje, że jesteśmy w podobnej stuacji i podobnie reagujemy, a należy zamiast myśleć jak czegoś nie robić pomyśleć jak należy robić i na tym się koncentrować, a nawet medytować. Kiedyś gdy nie mogłam schudnąć i wciaż powtarzałam jak nie zjeść kolacji, jak nie objeść sie słodyczami i nie wychodziło, uwierzcie , kompletna klapa, ale jak zaczęłam sobie wyobrażać siebie w nowej sytuacji, jak biegam, ćwiczę, zdrowo się odżywiam, jak ludzie mnie spotykają i mnie podziwiają i taki obraz siebie utrzymywalam bardzo długo w swojej glówce, a potem to poprostu zaistniało :) teraz muszę to dopasować do pracy, której nie mam, ale nie powiem, że jest łatwo, gdy się nie wie co konkretnie i jak można robić. Poprostu zadać soebie pytanie CO i JAK.
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością jest to praca umysłu, jednak jak naprawdę nad nim zapanować. Oczywiście są techniki polepszające pamięć, wyostrzające zmysły ale oznacza to, że potrzeba wysiłku i to znacznego by pokonać tę naturalną skłonność do powracania do tego co znane - nawet jeśli jest szkodliwe i niewłaściwe
UsuńPrzypadkowo wczoraj obejrzałam jeszcze raz film "Oskar". Mały, śmiertelnie chory chłopiec patrzy przez szybę, jak odjeżdża wypisana ze szpitala przyjaciółka, "Niebieska". Modli się:
OdpowiedzUsuń"Spraw, aby Niebieska każdego dnia patrzyła na świat tak, jakby go pierwszy raz zobaczyła".
Kiedyś to już słyszałam, ale zapomniałam. Szkoda, bo z krótką pamięcią wiele tracimy. :-) To tak na marginesie o pamiętaniu o błędach.
Pozdrawiam :-)
Być może tak zostaliśmy skonstruowani by nie pamiętać tego wszystkiego co nas spotkało. Może pamięć o tym wszystkim mogłaby się okazać zbyt ciężka i nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńWięc może to i dobrze, że zauważamy rzeczy, które zapomnieliśmy ale je przeżyliśmy.